Wujaszek Wania (Antoni Czechow)
Reżyseria: Jerzy Grzegorzewski, muzyka: Stanisław Radwan
Premiera: 20 marca 1993 r.
Miejsce premiery: Teatr Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie

Opis przedstawienia:

Zabieg, jakim posłużył się Grzegorzewski adaptując dramat Czechowa można przyrównać do dekonstrukcji, choć jak zauważali krytycy, była to dekonstrukcja ocalająca, utrwalająca najważniejsze myśli autora. „Sposób, w jaki Grzegorzewski zdemontował Wujaszka Wanię robi wrażenie – pisał Leszek Kolankiewicz – „Inscenizator nie popsuł tekstu. Preparował go w zgodzie z tendencjami, jakie zarysowały się już u Czechowa. Paradoksalnie: niszcząc Czechowa pozostał mu wierny” (Notatki po spektaklu „Wujaszek Wania”, „Dialog” 1994, nr 9). Mimo dokonanych skrótów i luźnego potraktowania kwestii dialogowych, zachował reżyser porządek fabularny oraz główne wątki problemowe dramatu: w przejmujący sposób ukazał dramat i pustkę wypełniającą życie Czechowowskich bohaterów. Całość osadził w przestrzeni symbolicznej, antyiluzyjnej, składającej się ze stałych, często wykorzystywanych przez reżysera elementów scenograficznych: zniszczonych rekwizytów, pochylni, drewnianego podestu czy wreszcie fragmentów instrumentów muzycznych. Grzegorzewski znacznie odmłodził głównych protagonistów dramatu, obsadzając w ich rolach młodych aktorów Teatru Studio: Zbigniewa Zamachowskiego (Wojnicki), Wojciecha Malajkata (Astrow) i Joannę Trzepiecińską (Helena).

Charakterystyka muzyki:

Już sama forma przedstawienia Grzegorzewskiego skonstruowana została na wzór muzyczny – można określić ją mianem wariacji na określony temat. Muzyka jest zresztą elementem wypełniającym cały spektakl, wyznaczającym jego rytm, tempo, momenty zawieszenia oraz główne napięcia dramatyczne. „Wszystkie pauzy, wszystkie tempa i rytmy, które grają w przedstawieniu, wszystkie przejścia, cisze, hałasy, strzały są wyliczone, zasugerowane, przewidziane, zaprogramowane przez Radwana. Poruszamy się po precyzyjnie zapisanej partyturze – opowiadał Zbigniew Zamachowski w jednym z wywiadów.

Grzegorz Niziołek zauważał, że wraz z muzyką zjawiał się w przedstawieniu Grzegorzewskiego nieujawniony dotąd temat cierpienia. Jego egzemplifikację stanowił muzyczny leitmotiv spektaklu, początkowo grany przez Wojnickiego na fortepianie, a następnie przetwarzany i wykonywany w różnych wersjach. „Im bliżej końca spektaklu, tym motyw ten powraca coraz częściej. Podejmują go niewidoczne instrumenty, coraz liczniejsze. Muzyka narasta, nabrzmiewa, jakby stawała się rezonatorem wewnętrznych przeżyć, zbierając ukryte głosy: rozpaczy, melancholii, próżnych nadziei” (Oh les beaux jours, „Teatr” 1993, nr 4).

Magdalena Figzał-Janikowska

Nagranie muzyki:

Nagranie spektaklu:
Dostępne w czytelni Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego

Program:

Okładka programu - Wujaszek Wania
Skip to content