Punkt przecięcia (Paul Claudel)
Reżyseria: Piotr Paradowski, muzyka: Andrzej Zarycki
Premiera: 14 września 1968 r.
Miejsce premiery: Teatr Wybrzeże w Gdańsku (Scena Kameralna w Sopocie)
Opis przedstawienia:
„Najważniejszą cechą dramatu claudelowskiego jest to, że nie jest on nigdy dramatem psychologicznym w ścisłym tego słowa znaczeniu, nie zasadza się w istocie na uczuciach postaci; i dlatego można powiedzieć, że przeciwstawia się on całej francuskiej tradycji dramatycznej” – pisał Gabriel Marcel, znawca twórczości Claudela, przywołany w programie spektaklu Piotra Paradowskiego. Sopockie przedstawienie było polską prapremierą tekstu francuskiego dramatopisarza, z tego też względu w recenzjach koncentrowano się przede wszystkim na zabiegach, jakim poddano sam utwór.
Większość krytyków chwaliła reżysera za umiejętne oddanie poetyckiej aury i tajemniczości dramatu Claudela. Marek Dulęba z „Dziennika Bałtyckiego” następująco opisywał przedstawienie: „Piotr Paradowski należycie powyważał elementy i akcenty, powodujące nastroje, które chyba są najistotniejszymi w tej sztuce. Bo akcja, umiejscowiona najpierw na pokładzie statku płynącego przez tropik, później w bliżej niesprecyzowanych miejscach w Chinach (…) nie jest tu najważniejsza. Sprawy życia, wieczności – a zwłaszcza miłości, to przebija z dialogów kolejno prowadzonych na scenie przez uosobienie kobiecości, jakim jest Ysé z jej dwoma kolejnymi kochankami i mężem” („Punkt przecięcia” Paula Claudela. Prapremiera polska w Teatrze Wybrzeże, „Dziennik Bałtycki” 1968, nr 224).
Uwagę zwracała symboliczna, oszczędna w środkach scenografia Franciszka Starowieyskiego, subtelnie sugerująca poszczególne miejsca akcji, a także wybrzmiewające w antraktach pieśni skomponowane przez Andrzeja Zaryckiego. W kameralnej obsadzie spektaklu znaleźli się: Halina Winiarska (Ysé), Andrzej Szalawski (Amalryk), Edward Ożana (Mesa) i Jerzy Kiszkis (De Ciz).
Charakterystyka muzyki:
Muzyka Punktu przecięcia reprezentuje dość wczesny okres współpracy kompozytora z teatrami dramatycznymi. Sopockie przedstawienie było pierwszą wspólną realizacją Piotra Paradowskiego i Andrzeja Zaryckiego, która zaowocowała w latach osiemdziesiątych jeszcze dwoma spektaklami: Zwodzicielem z Sewilli (Teatr „Bagatela” w Krakowie, 1985) oraz Szklaną menażerią (Teatr im. L. Solskiego w Tarnowie, 1985).
W Punkcie przecięcia największe wrażenie robił utwór Pieśń nad pieśniami, odtwarzany z taśmy w trakcie antraktów. Przybliżał on treść jednej z najbardziej zmysłowych ksiąg Starego Testamentu (w tłumaczeniu Jakuba Wujka). W pieśni powracają nieustannie słowa Oblubieńca: „O jakożeś piękna, przyjaciółko moja…”. Głosu użyczyła sama Ewa Demarczyk, która później włączyła utwór do swego repertuaru i często wykonywała go na scenie. „W nagraniu muzyki brał udział Zbyszek Seifert, który grał i na saksofonie, i na skrzypcach. Była jeszcze wiolonczela i do tego dodałem drewniane kołatki kościelne, używane w liturgii wielkopostnej. Wydają takie suche dźwięki. I wszystko nagraliśmy na pogłosie” – wspominał kompozytor (Życie wspominam łagodnie. Andrzej Zarycki w rozmowach z Andrzejem Pacułą, 2017).
Magdalena Figzał-Janikowska
Nagranie: