Kasia z Heilbronnu albo próba ognia (Heinrich von Kleist)
Reżyseria: Jerzy Jarocki, muzyka: Stanisław Radwan
Premiera: 30 listopada 1994 r.
Miejsce premiery: Teatr Polski we Wrocławiu
Opis przedstawienia:
Kasia z Heilbronnu Jerzego Jarockiego to jedno z tych przedstawień, o którego sukcesie w dużym stopniu zadecydowało miejsce wystawienia. Baśniowa opowieść o romantycznej, ofiarnej miłości zainscenizowana została w surowej przestrzeni Dworca Świebodzkiego, który zyskał tym samym status nowej sceny Teatru Polskiego we Wrocławiu. Monumentalna architektura zabytkowego dworca dobrze korespondowała z metafizyczną aurą dramatu Heinricha von Kleista. „Duża, pełna zakamarków scena Na Świebodzkim jest doskonałym miejscem dla przedstawienia, w którym roi się od upiorów i cudownych zdarzeń. Przestrzeń sceniczna ma kilka planów – najdalszy znajduje się za oknami budynku, na peronie dworcowym – daje to możliwość dynamizowania akcji, przenoszenia wydarzeń z miejsca na miejsce, z jednego poziomu na inny” (K. Sokulska, Kasia z mrocznej bajki, „Gazeta Wyborcza – Gazeta Dolnośląska” 1994, nr 186). Świszczący parowóz, wprowadzony przez reżysera w pierwszej scenie spektaklu, nie tylko nawiązywał do historii miejsca, ale przede wszystkim zwiastował oniryczną poetykę: zacieranie granic między snem a jawą, ale także rzeczywistością i teatrem.
Spektakl Jarockiego można uznać za polską prapremierę Kasi z Heilbronnu, nie licząc dwóch lwowskich inscenizacji z XIX wieku, które były jednak dość swobodnymi przeróbkami dramatu Kleista. Istotną rolę w inscenizacji Jarockiego odegrał nowy, współczesny przekład Jacka St. Burasa. W roli tytułowej zadebiutowała Kinga Preis, wówczas studentka wrocławskiej PWST. Towarzyszyli jej między innymi Mariusz Bonaszewski, Jerzy Schejbal, Halina Skoczyńska. Rok po premierze spektakl został zrealizowany także w wersji telewizyjnej, nagrania dokonano w przestrzeni dworca.
Charakterystyka muzyki:
Muzyka Kasi z Heilbronnu jest przejawem niezwykłego, podpartego wieloletnią współpracą, porozumienia między reżyserem a kompozytorem – z jednej strony jest ona ściśle skorelowana z ogólnym zamysłem inscenizacyjnym, z drugiej zaś strony podsuwa własne, mniej oczywiste sensy i tropy. „Muzyka Stanisława Radwana nie jest ilustracją, lecz warstwą dźwiękową w służbie przedstawienia” – tak pisał o jej funkcji w Kasi z Heilbronnu Jarosław Komorowski (Sen nocy sylwestrowej, „Teatr” 1995, nr 1). Służba ta objawia się w dwóch rodzajach kompozycji – tych o charakterze akustycznych efektów (burza, narastające dźwięki bębnów w scenie sądu), jak również utworów o rozbudowanej fakturze, z romantyczną kantyleną. Do tych drugich należy między innymi liryczny utwór towarzyszący scenie cudownego ocalenia Kasi z pożaru, czy też sentymentalny muzyczny leitmotiv, który powraca podczas kolejnych wyśnionych spotkań Kasi i Fryderyka. Ta właśnie kompozycja, wyrażająca ideę szlachetnej, czystej miłości, utrwalona została w prezentowanym nagraniu.
Magdalena Figzał-Janikowska
Nagranie muzyki:
Nagranie spektaklu:
Dostępne w czytelni Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie
Plakat: